Kontakt

Kontakt:
Jeśli masz pytania napisz do mnie :)
bella.emigrantka@gmail.com


15 grudnia 2012

Balea Buttermilk Lemon

Dzisiaj przy sprzątaniu łazienki szukałam kosmetyku, którego recenzja mogłaby Was zainteresować. Długo nie mogłam się zdecydować, aż w końcu żel Balea Buttermilk Lemon wpadł mi w ręce :D


Kupiłam go w DM właściwie tylko dlatego, że potrzebowałam drobnych, a nikt nie chciał rozmienić mi pieniędzy ;) Nie jest to typ kosmetyku, który często staje się obiektem recenzji, bo niby co niezwykłego może być w żelu do depilacji ;) A jednak ten ma w sobie coś specjalnego.

Przy każdym użyciu przenoszę się myślami w jakieś egzotyczne miejsce. Jest to zasługa kolorowego opakowania z rysunkiem małego kolibra i trudnego do opisania, ale budzącego pozytywne emocje zapachu. Mam dziwne wrażenie, że dobrze go znam, ale nie mogę przypomnieć sobie skąd i ciągle mnie to zastanawia! Napis ‘buttermilk lemon’ (maślanka cytryna) jest totalnie mylący ;) Zapach nie ma jak dla mnie ani z jednym, ani z drugim nic wspólnego. Jest lekko słodki, trochę jakby perfumowany. Bardzo chciałabym właściwie go Wam przedstawić, poprosiłam nawet chłopaka o pomoc. Jemu przypomina on jakieś bardzo słodkie wafelki z białą czekoladą, które kiedyś jadł, ale dla mnie to również jest fałszywy trop ;) Na szczęście kolor mogę opisać bez problemu- jest to przyjemna dla oka zieleń, może odrobinę limonkowa :) Ten kolor, zapach i opakowanie to taka odrobina lata w środku zimy, może dlatego tak mi się podoba.

Żel nadaje się do depilacji nóg, pach i okolic bikini. Jego plusem jest niezła wydajność i ekstrakt z cytryny dosyć wysoko w składzie. Poza tym żel spełnia swoje zadanie, choć nie jest idealny. Producent obiecuje nam działanie łagodzące, nawilżające i pielęgnujące. Faktycznie skóra nie była po użyciu podrażniona nawet w najmniejszym stopniu, jednak spektakularnego nawilżenia nie zauważyłam. Poza tym żel pozostawił dziwną, nieprzyjemną warstewkę i denerwowało mnie to uczucie, skóra na nogach była dziwna w dotyku, na szczęście udało mi się to załatwić przy pomocy odrobiny balsamu :)

Podsumowując nie jest to może idealny produkt, ale ma w sobie coś wyjątkowego, co potrafi poprawić mi zimą humor- taką odrobinkę lata, której tak bardzo ostatnio potrzebuję :) Dlatego możliwe, że pomimo pewnych minusów jeszcze do niego wrócę, np. w sesji ;)

 
Nadal trwa projekt ‘Zainspiruj się Orientem’ u Domi (baner umieściłam po prawej). W tym tygodniu po bardzo egzotycznej Tajlandii przyszła pora na nieco mniej odległy kraj- Turcję. Sprawiła mi ona spory problem i nie bardzo miałam czas, żeby poszukać rozwiązania ;)  Dlatego mam dla was tylko zdjęcie mojej ulubionej bransoletki, którą kupiłam rok temu u pewnej sympatycznej Turczynki w Berlinie, w sklepie z egzotyczną biżuterią i orientalnymi ubraniami.
 

 

Pozdrawiam :*

19 komentarzy:

  1. Produkty Balea są dla mnie nieznane, jednak opakowanie przyciąga uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "sympatyczna Turczynka w Berlinie" :D hah. bardzo mi się podoba ta bransoletka, choć zazwyczaj orient do mnie nie przemawia ;)
    o żelu się nie wypowiem, w ogóle nie znam tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdraszczam Ci dostępu do DM.:P
    Bardzo ładna bransoletka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. opakowanie faktycznie bardzo radosne i przyciągające wzrok :-)
    fantastyczna bransoletka - jestem sroką i uwielbiam takie błyskotki :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię kosmetyki Balea :) pięknie pachną i mają dobrą cene. bransoletka cudowna.
    obserwuję Cię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ładna bransoletka :) z początku jak zobaczyłam to opakowanie to sobie pomyślałam że to jest dezodorant lub odświeżacz do powietrza :D

    OdpowiedzUsuń
  7. I love your blog! This post is awesome!
    Check out my blog, write your opinion and maybe...follow?
    Where are you from?

    OdpowiedzUsuń
  8. Zakochałam się w Twojej bransoletce, jest przecudna, chyba zaraz przejrzę allegro i sobie coś podobnego na gwiazdkę sprawie ;). Lubię taką biżuterię.

    OdpowiedzUsuń
  9. Też często kupuję coś przypadkiem a okazuje się być świetnym zakupem :) Bransoletka świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na początku patrząc na zdjęcie myślałam , że to pomadka ochronna . ; DD

    OdpowiedzUsuń
  11. Zastanawiam się nad zakupem produktów z Balea, bo nigdy nic nie miałam a słyszałam o nich same pozytywne opinie.
    Ładna bransoletka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kusisz mnie tymi kosmetykami, do których ja nie mam dostępu :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Widziałam ten produkt jak ostatnio byłam w DM, ale ja się skusiłam na szampon malinowy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. zakohauam się... w tej bransoletce... jest po prostu cudna... ja też chcę taką :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Hmm... zadziwia mnie, jak jesienią i zimą jest ważny zapach :) Ja żyć nie mogę bez mojego pilingowanego żelu do mycia o zapachu kawy oraz różnych kokosowych balsamów i coca-colowej pomadki do ust :) Poprawiają humorek. Gdzie można dostać ten żel do depilacji? Troszkę mnie zainteresował...

    OdpowiedzUsuń